„Po
prostu dotknij mojego serca”
Prolog.
Pół roku wcześniej.
Powoli zaczynałem wybudzać się ze snu i nieświadomości, co
działo się ostatniej nocy. Na powiekach czułem ciepły dotyk promieni
słonecznych, które powoli wdzierały się przez okno. Pomału podniosłem powieki,
by źrenice się zmniejszyły i dostosowały do natężenia światła. Uszy słyszały
szum, który wydobywał się nie wiedzieć skąd.
Zaraz…gdzie ja jestem… ?
W tej chwili zdałem sobie sprawę, że jestem w hotelowym
pokoju. Spojrzałem na siebie. Ujrzałem kobiecą rękę, która spoczywała na moim
nagim torsie. Spojrzałem na swoje prawe ramię. Na nim leżała śpiąca, beztroska
dziewczyna. Odskoczyłem jak poparzony, czym wyrwałem ją z błogiego snu.
-Daniel, jest
wcześnie… - powiedziała zaspanym głosem, przymrużając oczy.
-Co ja tu robię… ? – spytałem.
Mój wzrok skierowałem na wnętrze pokoju. Wszędzie walały się
moje ubrania, a także tej dziewczyny. Wstałem i szybko pozbierałem swoje rzeczy
w kupę, a potem zacząłem ubierać bieliznę i czarne spodnie.
-Hey, kotek, co robisz ? – spytała zdezorientowana
dziewczyna, która cały czas mnie obserwowała.
Podszedłem do wielkiego okna, które wychodziło na centrum
Sztokholmu. Znajdowałem się wysoko. Obie dłonie oparłem na głowie i
przejeżdżałem po włosach. Patrzyłem jak
niebo zmienia się z indygo na srebrny i złoty. Właśnie dotarło do mnie, co się
stało ostatniej nocy, co ja zrobiłem i jak to wpłynie na moją przyszłość…
W tej chwili podeszła do mnie dziewczyna owinięta w białą
pościel i położyła dłoń na moim ramieniu. Szybko się odsunąłem i obróciłem do
niej.
-Co się stało tej nocy…? – szepnąłem.
-Nie pamiętasz ? – spytała. –No tak, wypiłeś dosyć dużo…Mam
na imię Malin. Na wieczorze kawalerskim twojego przyjaciela byłam tancerką. Od
razu coś nas do siebie przyciągało i w pewnym momencie zaprowadziłeś mnie
tutaj. Spędziliśmy razem noc…Piękną noc… - uśmiechnęła się.
W tym momencie serce zabiło mi mocniej…W tym momencie czułem, że umieram…Czułem, że
jedna część mojego serca rozpada się na milion kawałków, które spadają w ciemny
dół i nie dam rady sam ich pozbierać i złączyć w jedną całość…Czułem, że tracę
oddech, zapowietrzam się, tak jakbym był głęboko pod wodą, a tlen mi się
skończył…Ogarnęła mnie rozpacz, ból i smutek…W tej chwili, dla mnie, świat się
skończył i zapadł mrok i głucha cisza…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej !
Zaczynam nowe opowiadanie ! :)
Zobaczymy, czy to wypali, czy będę mieć nowe pomysły i oczywiście czy będę mieć czytelników :D
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
No tak, a co z tamtym opowiadaniem? To zaczyna się... ciekawie :D A ta fota na końcu... mrrr... ♥
OdpowiedzUsuńKobito, jak Ty robisz te szablony? *.* ♥
O kurczę!!
OdpowiedzUsuńCudny prolog!!
Chce więcej!!
Dlaczego taki krótki!!!
Kiedy następny rozdział?? Nie mogę się doczekać!!!
Yyy oczywiście weny życzę<3;**
Kiedy będzie kolejny rozdział??? Bo ja czekam no!!;pp
OdpowiedzUsuńKocham;** Weny<3
Jeeej naprawdę zaczyna się ciekawie. Danny naprawdę namieszał i pewnie życie mu się za to odpłaci. Genialne! Pisz dalej!! xD /A
OdpowiedzUsuń